Maciej Kołodziejczyk: Za niezłą grę punktów się nie przyznaje

LUK Politechnika Lublin przegrała ze Stalą Nysa 0:3 po wyrównanym mecz 2. kolejki KRISPOL I ligi mężczczyzn. – Podjęliśmy rękawicę, ale jeżeli chce się wygrywać z taką drużyną, jak Stal, to trzeba wykorzystywać szanse, na które ciężko się pracuje – powiedział Maciej Kołodziejczyk, trener beniaminka.

Drużyna beniaminka nigdy nie ma łatwo na początku sezonu – niezależnie czy rywalizuje na parkietach I ligi czy PlusLigi. Lublinianie, którzy rozpoczynają swoją przygodę na pierwszoligowych parkietach póki co, ponieśli dwie porażki. Na inaugurację rozgrywek z APP Krispol Września 2:3, a ostatnio musieli uznać na wyjeździe wyższość Stali Nysa S.A., która wygrała 3:0.

– Zmierzyliśmy się z zespołem, który jest faworytem do wywalczenia awansu do PlusLigi. Naszym celem było zaprezentowanie dobrej siatkówki i walka o każdą piłkę. Jeśli chodzi o wspomnianą walkę i zaangażowanie, to myślę, że stanęliśmy na wysokości zadania. Podjęliśmy rękawicę, ale jeżeli chce się wygrywać z taką drużyną, jak Stal Nysa, to trzeba wykorzystywać szanse, na które ciężko się pracuje – powiedział Maciej Kołodziejczyk, trener LUK Politechniki. – Niestety my tego nie zrobiliśmy i to nas boli. Musimy wyciągnąć wnioski z tego spotkania, bo do pewnego momentu graliśmy jak równy z równym, lecz uciekały nam końcówki. Najlepsze ekipy cechuje to, jak zachowują się w sytuacjach, po których ważą się dalsze losy meczu. Tym razem rywale wykorzystali swoje doświadczenie i udowodnili, że są groźni. Być może zabrakło nam niewiele, ale za niezłą grę punktów się nie przyznaje – dodał.

Aktualnie drużyna z Lublina nie zwiesza głów, tylko ciężko trenuje i przygotowuje się do kolejnego spotkania w KRISPOL I lidze. 1 października na wyjeździe lublinianie zmierzą się z BBTS Bielsko-Biała.

Artykuł Maciej Kołodziejczyk: Za niezłą grę punktów się nie przyznaje opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.