Rowerzysta karate mistrz
0
16
Złotą erę disco w PRL uwieńczył przebój "King Bruce Lee karate mistrz" Franka Kimono, postaci wykreowanej przez Piotra Fronczewskiego. Z przełomu lat 80. i 90. zostało wspomnienie cekinów, wzorzystych swetrów i trwałej ondulacji przypominającej "zemstę fryzjera". Dzięki kasetom VHS z pirackimi kopiami filmów o sztukach walki, na czele z kultowym "Krwawym sportem" (Jean-Claude Van Damme wciela się w nim w rolę... Franka, ale nie Kimono), zaczęto w Polsce masowo trenować m.in. karate, taekwondo i aikido. Sam uległem tej modzie.