Aż przykro patrzeć. Jest nagranie z kompromitacji Legii
AEK Larnaka w 48. minucie po raz drugi wyszedł na prowadzenie w meczu z Legią. Strzegący bramki "Wojskowych" Kacper Tobiasz nawet nie drgnął po uderzeniu głową Karola Angielskiego. Był to dopiero początek problemów ekipy z Warszawy.