Iga Świątek oddała trofeum za Wimbledon. To musiało się tak skończyć
Radość Igi Świątek, a także jej kibiców z triumfu na Wimbledonie była ogromna. Polka zapisała się w historii nie tylko ze względu nasamo zwycięstwo, lecz również jego rozmiary. Amandę Anisimovą rozbiła 6:0, 6:0. Z samego trofeum zbyt długo się nie cieszyła, bo co mogło zdziwić wielu niewtajemniczonych kibiców, puchar odebrano jej na krótko po uroczystej ceremonii.