Zawrzało po tym, co zrobił Kot w Lillehammer. "Wstyd"
0
0
Bardzo źle zaczął się niedzielny konkurs Pucharu Świata w Lillehammer dla Macieja Kota. Reprezentant Polski był skoczkiem, który rozpoczynał dzisiejszą rywalizację. I pokazał się kibicom z najgorszej możliwej strony, skoczył na odległość zaledwie 102,5 metra. "Szkoda gadać" - pisaliśmy w naszej relacji. Mniej litości mieli za to kibice, którzy nie hamowali się w ocenie skoczka. "Wstyd" - czytamy.