Był świński ryj, ale zabrakło dmuchanej lali. To on pogrzebał marzenia Lewandowskiego
Świński ryj po ponad dwóch dekadach znowu zawitał do Barcelony. Podobnie jak okrzyki judasz czy sprzedawczyk. A to wszystko pod adresem Ousmanea Dembele, który we wtorkowy wieczór zjawił się w Katalonii w barwach PSG i walnie przyczynił się do wyeliminowania swojego byłego klubu z Ligi Mistrzów. Znienawidzony przez fanów Blaugrany piłkarz pogrzebał marzenia Roberta Lewandowskiego o ponownym sukcesie w Europie. Francuz nie doświadczył jednak nawet namiastki tego, co niegdyś Luis Figo.