Federer powodem potężnych kolejek na Wimbledonie. "Szmpan i piknik. Chce się stać"
0
9
Wbrew pozorom jest kolejka, o staniu w której sporo osób wręcz marzy. Słynna "The Queue" od prawie 100 lat jest właściwie nieodłącznym elementem Wimbledonu i dla niektórych czekanie w niej przez wiele godzin po bilety jest równie ważne co późniejsze oglądanie meczów tenisowych. Kiedyś tłumy były tak duże, że nie mieściły się na przygotowanym terenie, w tym roku miał paść rekord frekwencji, ale nic z tego nie wyszło. Odpowiadać ma za to m.in. Roger Federer.