Maść ze świstaka i stymulowanie stopy. "Cuda-wianki się działy" [nieDawny Mistrz]
0
2
- Pan doktor chciał sprawdzić, czy mnie pięta boli. Kazał poskakać. Boli? Mówię, że boli. No to on mi j** igłę w tyłek! Tak, że aż się jak struna napiąłem. Po chwili znowu pyta, czy boli. A że boli, to j** mi igłę w drugie miejsce. I zaraz w trzecie. W końcu nie wytrzymałem i krzyczę: "O! Już nie boli!". A doktor zadowolony, że pomogło - opowiada Paweł Czapiewski. Dlaczego były biegacz mówi, że miał wyrób karieropodobny?