Jak wybrać formę podziękowań, by nie było niezręcznie?
Nie każdy z nas rodzi się z mikrofonem w dłoni i charyzmą mówcy TEDx. A już na pewno nie każdy rodzic marzy o tym, by ich twarz – z błyszczącym okiem – zagościła w ślubnym klipie obok drona i powolnego najazdu na obrączki. I wiecie co? To całkowicie w porządku. W świecie, gdzie nawet koty mają konta na TikToku, warto dobrać formę podziękowań do własnej osobowości i… typu gości, którzy z Wami świętują.
Gdy publiczne przemowy to nie Twoja bajka…
Nie każdy czuje się jak Ryan Gosling podczas mowy na Oscarach. Jeśli na samą myśl o występie przed tłumem pocą Ci się dłonie bardziej niż w dniu obrony magisterki, spokojnie – są inne, bardziej „Wasze” opcje.
-
Napisz list. Tak od serca, bez górnolotnych fraz z kartki walentynkowej z hipermarketu. Włóż go do eleganckiej koperty, dorzuć do prezentu. Efekt? Gwarantowany wzrusz na poziomie finału „This Is Us”.
-
Podaruj coś z karteczką. Może to być album z podpisanym zdjęciem z dzieciństwa albo sentencją w stylu: „Dziękujemy za każdy krok – teraz zaczynamy własną drogę”.
-
Nagraj filmik. To absolutny hit ostatnich lat. Może być zabawny (z wstawkami zza kulis przygotowań), wzruszający (muzyka, wspomnienia, łezka w oku), albo w stylu zwiastuna Netfliksa: „Coming soon… nowa rodzina!”
A jeśli mikrofon Ci niestraszny…
Jeśli z kolei czujesz się na scenie jak Mick Jagger na stadionie, to czemu nie? Ale pamiętaj: krócej = lepiej. Ludzie przyszli na wesele, a nie debatę oksfordzką.
-
2–3 minuty w zupełności wystarczą. Złota zasada: zanim ciocia wyciągnie telefon, Ty już kończysz.
-
Dorzuć anegdoty. Niech to będzie opowieść o tym, jak mama wyciągnęła Cię z opresji, gdy w przedszkolu pomyliłeś Dzień Kota z Dniem Marchewki.
-
Zakończ czymś lekkim. Np. toastem: „Za rodziców – najlepszych wedding plannerów ever, chociaż budżet mieli z kosmosu!”
Co powiedzieć, by nie brzmieć jak z apelu?
Autentyczność to Twoja supermoc. Nie musisz być poetą ani mistrzem retoryki. Wystarczy, że mówisz prawdziwie. Oto kilka gotowców, które możesz dopasować:
Dla mamy:
„Mamo, pamiętasz jak wylałem rosół na biały obrus babci i myślałem, że to koniec świata? A Ty tylko westchnęłaś, dałaś mi nową łyżkę i powiedziałaś: ‘Zdarza się’. Teraz wiem – tak wygląda miłość.”
Dla taty:
„Tato, nauczyłeś mnie nie mówić wiele, ale działać konkretnie. Pokazałeś, że słowo ma wartość – i że zamek w drzwiach można naprawić nawet po 22:00, jeśli trzeba.”
Dla świadka:
„Byłeś obok, kiedy moje serce pierwszy raz zrobiło salto mortale. I wtedy, gdy pękło jak balon w podstawówce. Nie mogłem wybrać lepiej – i nie chodzi tylko o ten wieczór kawalerski, który przeszedł do historii.”
A jeśli w grę wchodzi prezent z grawerem…
Zamiast „Dziękujemy, Kochani Rodzice”, postaw na coś, co nie brzmi jak z automatu w galerii:
-
„Z miłością – Wasze (już żonate!) dziecko”.
-
„Nie byłoby tego dnia bez Was – serio, logistycznie też”.
-
„Dzięki Wam wiemy, czym jest dom. I wiemy, że zmywarka sama się nie opróżnia”.
-
„Wasza miłość była mapą – teraz tworzymy własną”.
Co modne w 2025? Spoiler: zero brokatu i aniołków z ceramiki
Młode pary coraz częściej wybierają coś bardziej stylowego niż świecące serduszko z napisem „Dziękujemy!”. Oto TOP trendy:
- Świece sojowe z personalizowaną etykietą – pachną jak wspomnienia (albo dom po świątecznym pierniku).
- Pudełka wspomnień – pendrive ze ślubnym filmem, zdjęciami i miłym słowem.
- Kolaże w ramkach – „Top momenty z Mamą”, „Najlepsze teksty Taty”, „TOP3 gafy świadka”.
- Skrzynka z winem – a w środku daty, cytaty i… może bilet do SPA?.
Dla świadków hitem są zestawy przetrwania:
-
mini prosecco („na ukojenie”),
-
notes z anegdotami z przygotowań (tak, tamta wpadka z bukietem też!),
-
voucher na masaż (bo stres nie wybiera),
-
„order zasług” – bo każdy superbohater powinien mieć odznakę.
Czego unikać, żeby nie zaliczyć prezentowej wpadki?
-
Brokatowe serca? Tylko jeśli chcesz, żeby rodzice chowali je do piwnicy.
-
Kubek „najlepsza mama” nr 48? Niech zostanie w hurtowni.
-
Książka kucharska dla świadka, który zamawia wszystko przez Glovo? Nope.
Postaw raczej na:
-
coś personalizowanego,
-
coś praktycznego (ale nie nudnego!),
-
coś, co nawiązuje do wspólnych chwil.
Jeśli Twój tata kocha ogródek – wręcz mu drzewko z karteczką: „Wyhodowałeś coś pięknego – teraz pora na kolejny cud natury.” Niby proste, a łapie za serducho jak stara kaseta VHS z komunii.
Najczęstsze potknięcia – i jak ich uniknąć
- Przemowy na 15 minut – po 10. ciocia Halinka mentalnie odpływa, a DJ szykuje „Miłość w Zakopanem”.
- Wymuszone łzy – serio, nie musisz robić z siebie mema. Autentyczność = łzy same przyjdą (albo i nie – też OK!).
- Prezenty z czapy – personalizacja to klucz. Jeśli ktoś nie pije wina, nie dawaj mu skrzynki Merlota.
- Brak dogadania z DJ-em – bo jeśli w połowie Twojej mowy wjedzie „Cisza” Korteza, dramat gotowy.
A może jeden prezent dla rodziców i świadków?
Jeśli chcecie uprościć temat i zadbać o budżet:
-
weekend w agroturystyce (z opcją wspólnego vouchera),
-
wzruszający filmik w stylu dokumentu („Wasza historia w naszym ślubie”),
-
księga wspomnień – z wpisami gości, kopiami dla bliskich.
Kochacie DIY? Macie w domu pistolet z klejem?
Własnoręczne podziękowania mają duszę:
-
słoiczki z konfiturą i etykietką „Zrobione z miłością (i odrobiną stresu)”,
-
zapachowe mydełka z inicjałami,
-
ręcznie pisane listy – elegancki papier, wstążka, i gotowe,
-
kolaże lub scrapbooki z dzieciństwa, wspólnych wakacji czy tych wesołych wpadek, które teraz są już śmieszne.
FAQ, czyli pytania, które krążą jak goście wokół stołu z ciastem:
Jakie podziękowania są modne w 2025?
Świeczki, albumy, kolaże, vouchery – wszystko, co personalne i z klasą.
Czy przemowa musi być wzruszająca?
Nie musi. Ma być szczera. To wystarczy.
Jak nie popłakać się przy mówieniu?
Nie planuj łez. Skup się na wspomnieniach, anegdotach i… oddychaj.
Co dać świadkowi?
Zestaw „przetrwania”, dobre wino, coś z humorem. Punkt za osobisty akcent.
Co napisać na kartce dla rodziców?
„Dziękujemy za każdy dzień. Dzięki Wam wiemy, czym jest dom.”
Podziękowania to nie formalność do odhaczenia. To ten moment, kiedy mówicie swoim najbliższym: „Ej, dzięki. Za wszystko.”
I niech to będzie Wasze „dziękuję” – nie z Pinteresta, nie z szablonu, tylko takie… prawdziwe.
Artykuł Jak wybrać formę podziękowań, by nie było niezręcznie? pochodzi z serwisu Infomagazine.pl.