Bojery, zdrowie i bieg :-)
Do zimy jeszcze sporo czasu ale przygotowania do sezonu już dawno się rozpoczęły.
Z Maciejem optymalizujemy profile i finisz naszych bardzo szybkich żagli.
Celem jest ,,dopasowanie’’ ich do masztów, które budowane są w różnych technologiach i ich ,,gięcie’’ też ulega zmianie. Do tego budowniczowie masztów zmieniają bez informowania nas np. grubość likszpary, co powoduje zwiększone trudności z wciąganiem żagla bądź jego wypadanie pod pełnym obciążeniem.
Taka kosmetyka jest bardzo ważna, bo wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że ,,diabeł tkwi w szczegółach’’. A w bojerach perfekcyjne dopracowanie każdego elementu ma decydujący wpływ na szybkość i sukces.
Wysłałem to zdjęcie mojemu bojerowemu koledze z Holandii – oh przepraszam z Nederlandów , a on odpowiada, że wykonałem dobrą pracę ale nad … trawą. Nie zaprzeczyłem, bo faktycznie wygląda OK. Ale nowy żagiel też
Zobaczymy jaki to będzie sezon, czy nie zabronią nam podróżować i startować.
Na pewno pod dużym znakiem zapytania stoją mistrzostwa świata, które w styczniu 2021 powinny odbyć się w USA. Mam nadzieję, że sytuacja z Covidem 19 unormalizuje się na tyle, że jednak polecimy za ocean…
Na razie wyruszam do Mielna na tygodniową przygodę z dietą Pani Dr. Dąbrowskiej. Jak będzie potrzeba to przedłużę pobyt. Mielno pamiętam z regat na Cadecie, startowało wtedy ponad 100 załóg i ,,ciasno’’ było nie tylko na linii startu.
Ciekaw jestem rezultatów tego innego sposobu zaspokajania głodu i to mnie motywuje. Wiele czytałem na ten temat i wiem, że krzywda mi się nie stanie.
Zamiast jeżdżenia na MTB i pływania kajakiem planuje rozpocząć regularne bieganie. Do tego gimnastyka w wodzie – bardzo to lubię.
takie ciche jezioro Ukiel to wyjątek…
A 11.10 pobiegnę gościnnie w tym szczególnym charytatywnym biegu. Zapraszam wszystkich do wsparcia tej akcji pomocy dla chorych dzieci.
do zobaczenia na linii startu
serdeczne pozdrowienia z Łupstycha