Piłka nożna
Dodaj wiadomość
Wiadomości

Pięć szybkich wniosków: Jagiellonia – Lech 1:0

0 4

Pięć szybkich wniosków to cykl opisujący w skrócie dany mecz Lecha Poznań. Jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego spotkania, analizy meczu, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza, prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.



Dobra gra do 20 metra

Lech bardzo dobrze rozpoczął mecz w Białymstoku, grał wysoko, agresywnie, dobrze odbierał piłki w środku pola na połowie rywala potrafiąc zdominować Jagiellonię. Gospodarze długimi fragmentami nie mogli wyjść z własnej połowy, pierwszy raz uczynili to dopiero w 8 minucie mając w pierwszej odsłonie jedynie dwie, ale za to bardzo dobre okazje do zdobycia gola. Lech w pierwszych 45 minutach był zdecydowanie lepszy, technicznie przewyższał Jagiellonię, jednak nie mógł wstrzelić się w bramkę, przez co Pavels Steinbors często był właściwie bezrobotny. Gra poznaniaków wyglądała fajnie tylko do 20-25 metra. Później brakowało dobrego uderzenia lub prostopadłego zagrania od Amarala i Ishaka lub do obu tych piłkarzy, którzy na murawie mieli mało miejsca. Jagiellonia dobrze przenalizowała grę Lecha potrafiąc w niektórych sytuacjach zapanować nad ważnymi ogniwami w naszej drużynie.

Jagiellonia zaskoczyła Lecha

Po zmianie stron obraz gry zmienił się już w pierwszych minutach. Jagiellonia wyszła na drugą część bardziej zdeterminowana, grała szybciej, składniej, ofensywniej zaskakując tym samym Lecha. Poznaniacy przebudzili się po 55 minucie, od tamtej pory mecz stał się wyrównany, często szła akcja za akcję. Po upływie kilkunastu minut Kolejorz w pełni odzyskał kontrolę próbując na różne sposoby rozerwać defensywę rywala. Były dośrodkowania ze środka boiska do wchodzących w pole karne zawodników, crossowe podania m.in. Salamona, wrzutki z obu skrzydeł na Ishaka czy prostopadłe zagrania do schodzących skrzydłowych. Ataki prowadzone na różne sposoby nic nie dały, lechici przez całe spotkanie oddali na bramkę Jagiellonii łącznie 15 uderzeń z czego tylko 4 strzały były celne. W dodatku gol dla Jagiellonii padł w momencie przewagi Lecha, po długim zagraniu i błędzie Salamona, który wyłożył piłkę Imazowi.

Lech pomógł Jagiellonii

Lech Poznań w Białymstoku miał udowodnić swoją siłę i przerwać wszystkie passy, o których wie każdy kibic interesujący się losami Kolejorza oraz dobrze znający historię rywalizacji z Jagą. W rzeczywistości to Lech przerwał swoje dobre serie, poległ po 10 meczach ligowych bez przegranej (pierwsza porażka od 1 maja) kończąc jeszcze passę 7 kolejnych wyjazdów do Białegostoku ze zdobytym golem. W marcu Jagiellonia przyjechała do nas w kryzysie i przełamała się. Teraz przełamała się będąc w jeszcze większym kryzysie, wygrała po 6 meczach bez zwycięstwa, 4 porażkach, 2 z rzędu i na dodatek nie straciła gola. Lech podał tlen kiepskiej dotąd Jagiellonii, której 2 celne uderzenia w tym 1 w drugich 45 minutach dało zwycięską bramkę.

Dużo rozczarowanie

Na gorąco ciężko stwierdzić, co jest większym rozczarowaniem? Kolejna porażka z przeklętym rywalem i w przeklętym mieście? czy nieskuteczna gra Lecha? Niestety ta nie była dobra, fajny futbol w pierwszej połowie często kończył się na 20-25 metrze przed bramką przeciwnika lub piłkarze nie potrafili trafić w światło bramki. Po zmianie stron było jeszcze gorzej. Kibice obejrzeli najsłabszego Lecha w tym sezonie, Jagiellonia znalazła sposób na ofensywnych piłkarzy Kolejorza, zamykała boczne sektory boiska na co podczas konferencji prasowej zwrócił uwagę Maciej Skorża oraz wyłączyła z gry duet Amaral & Ishak. Lech w piątkowy wieczór po ostatnich, dość łatwych spotkaniach trafił na lepiej taktycznie ustawionego rywala i już miał problemy. Co najgorsze nie było widać, kto jest w psychicznym dołku oraz kto we wtorek grał w Pucharze Polski. Zespół Jagiellonii zaskoczył poznaniaków w drugich 45 minutach, kiedy był o niebo lepszy niż w pierwszej połowie, był wtedy dużo skuteczniejszy od niechlujnej drużyny Lecha, której 5 bramkę w karierze strzelił Jesus Imaz. Sam Maciej Skora w tym konkretnym spotkaniu w Białymstoku nie pomógł zmianami, zdjęcie Ba Loua było zbędne, wejście Marchwińskiego za Amarala było wręcz głupie, spośród zmienników tylko Tiba próbował coś skleić.

Być może chwilowe wykolejenie

Po jednej porażce absolutnie nie można mówić o początku corocznego jesiennego kryzysu. Na razie Lech chwilowo się wykoleił, to spotkanie pokazało, jak wiele czeka go pracy, by być klasową drużyną o jakiej wszyscy marzymy. Poznaniacy mimo piątkowej porażki pozostaną liderem do następnego weekendu, co jest jednym z nielicznych plusów meczu z Jagiellonią. Rywal z Podlasia był pierwszym przeciwnikiem w tym sezonie, który rozgryzł grę Lecha wyłączając wielu ofensywnych piłkarzy mogących pokazywać swoje atuty tylko do 20-25 metra. Sztab szkoleniowy Kolejorza ma co analizować, sami zawodnicy tak samo, Maciej Skorża staje przed kolejnym wyzwaniem wprowadzenia zespołu na właściwe tory. Jedna porażka po rozczarowującej grze nie zachwieje Lechem, gdy ten wygra np. kolejne 3 spotkania. Na razie jedna porażka na pewno jeszcze bardziej przyhamuje wielu kibiców, którzy po ostatnich, przegranych latach są bardzo ostrożni, nieufni, podchodzą z dystansem do 1. miejsca po 9. kolejce i czekają na dalszy rozwój wydarzeń.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





The post Pięć szybkich wniosków: Jagiellonia – Lech 1:0 first appeared on KKSLECH.com - KKS Lech Poznań - Serwis nieoficjalny.

Загрузка...

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

ŁKS Łódź
KKS Lech Poznań
KKS Lech Poznań

Read on Sportsweek.org:

ŁKS Łódź
KKS Lech Poznań
KKS Lech Poznań

Inne sporty

Sponsored