Piłka nożna
Dodaj wiadomość
Wiadomości

Top 10 (15-21.04)

0 3

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w “Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie “Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w “Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: Kaktus108 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Raków – Lech 3:1

“W ciągu 2 lat wymieniono w kadrze praktycznie wszystkich piłkarzy. Został Tiba i Rogne. To nic nie daje. Masz racje, ze to jest wirus. Taki, którego łapie każdy kto przyjdzie do Lecha Rutków i po max 1 sezonie, a najczęściej po 1 rundzie ma kompletny regres. Z początkowego entuzjazmu i chęci gry zostaje marazm i tumiwisizm. Wszyscy równają w dół. Młodzi, starzy, doświadczeni i młokosy. Po roku każdy zastanawia się tylko jak tu najszybciej spierdolić z tego bagna, a trzyma ich tylko kasa płacona na czas. Ja nie widzę w tej grupie ludzi zespołu. To są odrębne byty boiskowe, które po kilku miesiącach spędzonych w pierwszym zespole mają całkowicie wyjebane na Lecha, ale grają bo kasa się zgadza i można gdzieś się załapać (młodzi), albo odkładać na emeryturę (starzy). Czy ktoś kto odszedł w ostatnich latach wspomina Lecha, mówi że była fajne ekipa, że dobrze się tam grało? Nie. Nic, zero, null, kompletna obojętność, a może nawet ulga, że udało się zmienić środowisko. W Lechu jest kurewsko duszno, a okna są zabite gwoździami i nikt tego burdelu nie przewietrzy.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Niech to już się kończy

“W takim idealnym świecie, gdzie wróżki latają na smokach, Lech gra ambitnie do końca, mimo że sezon na pewno już będzie nieudany. Piłkarze walczą w kolejnych spotkaniach dla swoich kibiców, dla siebie samych, bo przecież każdy zawodnik Kolejorza w tej alternatywnej rzeczywistości, ma swoje ambicje sportowe. W tej bajce piłkarz naszej drużyny jest emocjonalnie związany z klubem, w którym aktualnie się znalazł i wiedząc, że gra w koszulce w brawach Lecha Poznań, ambitnie walczy do końca. Tyle fantazja Piknika.
A rzeczywistość już bez smoków i wróżek wygląda tak, że zespół jest kompletnie rozbity emocjonalnie, bez formy sportowej. Taki pan Puchacz już marzy o występach w Unionie Berlin i co będzie się zastanawiał nad jakimś tam Lechem . Tiba ma wszystkiego dość bo przecież, ten zawodnik może się czuć oszukany, wmawiali mu, że w Poznaniu będzie grał o trofea i możliwość gry w europejskich pucharach (może chodziło o inną drużynę z tego Poznania). Ishak pewnie sobie myśli tak: “a może pogadam z zarządem i może też mnie sprzedadzą…”. Wydaje mi się, że wielu naszych kopaczy myśli już o czymś innym, niż ten sezon i gra w piłkę nożną. Szkoda bo tabela była “płaska” i wygrywając parę meczów z rzędu można było jeszcze powalczyć o puchary.”

Autor wpisu: Kuki do newsa: Pięć szybkich wniosków: Raków – Lech 3:1

“Dawno nic nie komentowałem. Wczoraj liczyłem na to że Skorża swoją charyzmą i podejściem do meczu “porwie” drużynę do zwycięstwa. Niestety. Wydaje mi się że balonik o wspaniałym warsztacie Skorży pęknie szybciej niż się nam wydaje. Jeżeli byle Papszun ze składem osobowym Rakowa potrafi do tego stopnia zdominować Lecha, że ten momentami wybija piłkę na oślep – to o czym w ogóle rozmowa? Można mówić, że w 2 połowie zagrali lepiej, no ale Raków nie musiał się o nic spinać. Co więcej, jak się spięli to w moment padła 3 bramka i było po meczu. W tej lidze naprawdę nie trzeba dużo. Solidna obrona i jakaś wrzutka z boku – coś z przodu wpadnie. Gra tak Legia, gra tak Raków gra tak ostatnio Warta. Nic pięknego, ale skutecznie.

Mnie to wkurwia jednak coś innego. Lech cierpi na “syndrom Gołoty”. Gołota to był też super pięściarz z potencjałem na mistrza świata. Co więcej – z Mike’m Mollo podobno go okradli z tytułu – no wypisz wymaluj Lech, też cały świat przeciwko niemu. Do rzeczy – Gołota był naprawdę bardzo dobrym bokserem, ale okropnie spalał się psychicznie. Jeżeli Gołota przetrzymał pierwsze 2-3 rundy, potem było już tylko lepiej. Wczoraj wychodzi Raków, napięty jak plandeka na Żuku, a w Lechu zero reakcji. Stoją i czekają na cios. Jeden, drugi… po zabawie. Dlaczego po przerwie można było biegać szybciej, grać agresywniej i w rezultacie strzelić bramkę? Czy to tylko i wyłącznie wina ustawienia z pierwszej części?

Może cieszyć postawa Sykory, który wydaje mi się że bardzo chciał się pokazać nowemu trenerowi. Ja bym go jeszcze nie skreślał do końca. Jemu się wczoraj “chciało”. Cieszy też reakcja trenera, bo Czerwiński z Ramirezem powinini sobie zrobić przerwę od grania. Dziwi postawa Kalstroema i Salamona. W sparingu z Dinamem (tak wiem to tylko sparing), Salamon wyglądał jak profesor, a dzisiaj nadaje się na zmiennika. To że wcześniej grał Marchwiński zamiast Kvekve to istny sabotaż.”

Autor wpisu: tomajg83 do newsa: Dogrywka: Raków – Lech 3:1

“Bardzo dawno się nie wypowiadałem. Jest to efekt przede wszystkim mojej znieczulicy do obrazu Lecha w całości pod rządami Nieomylnego Piotra. Przerzuciłem się też na inne widowiska gdzie faktycznie SPORT jest najważniejszy a dopiero później kieszeń właściciela. Ale No Maciuś wrócił to sprawdziłem jak to będzie wyglądało. Bo z Legią dramatu nie było jak na tak fatalnie spisującego się Lecha w tym sezonie ligowym. Wczoraj, w meczu z Rakowem, dobitnie było widać że to nie jest problem trenera. To nie trener był słaby. Z całym szacunkiem dla Żurawia, który no umówmy uczył się i doświadczenia nie miał to wcale nie był złym trenerem. Niestety słabość struktur Lecha (zarząd, przygotowanie, mała dyscyplina) była i jest nadal więc uważam, że Skorża też nic nie zdziała. Otóż pierwszym problemem są sami zawodnicy – większość z nich to poprostu ligowi przeciętniacy. Kilku z nich nie powinno było tu nigdy trafić. Nawet tych z pierwszego składu. Kolejny problem to przygotowanie fizyczne do sezonu a raczej jego brak. To powtarza się co roku i tego Skorża też nie zmieni. To kuleje najbardziej chyba (no może jest równie słabe co ruchy zarządu). Fajny wywiad dał ostatnio Robert Gumny. Co jest największą różnicą między E-klapą a BL? Intensywność na treningu i przygotowanie fizyczne. I możecie mi wierzyć, tę słabą E-klapę można poprostu rozjechać tylko będąc dobrze przygotowanym. Bo kurwa techniki i taktyki to tu nie ma. To jest era kamienia łupanego jeszcze jeśli chodzi o taktykę i technikę zawodników. Biedny ten Skorża choć może i nie bo duży jest i wiedział co robi. Chuja zmieni, swoje zarobi – wstyd pozostanie.

Od dłuższego czasu jestem pewien że do Lecha musiałby przyjść DOBRY TRENER z BL lub 2BL z jajami, poważaniem, twardy i surowy ale uczciwy w tym co robi. I dobry manager. Mieliby takie 2 hit combo jak to jeden ze stand uperów mówi. I wtedy Rząsa out. No i tym pięknym stwierdzeniem znowu odbijamy się o zarząd. Niech sobie i kurwa ten Piotruś tym właścicielem będzie. Jego pieniądze, niech to prowadzi. Tylko niech ten fircyk pójdzie po rozum do głowy i niech się obstawi ludźmi rozumiejącymi piłkę nożną i PROFESJONALISTAMI! Nawet Gargamel niech zostanie ale niech kurwa z biura nie wychodzi – tylko Excell i tabelki i ma się nie mieszać do pionu sportowego. Na Prezesa się nie nadaje poprostu. Prezes firmy musi się znać na produktach i usługach które świadczy firma. A on jest w sporcie laikiem. I nic już tego nie zmieni. Przydałby się zatem taki bundesligowy trener-manager z jajem. I zupełnie nowy, profesjonalny sztab. A nie wciskanie tych Kasprzaków i innych bo to mentalnie i wiedzą W-Fiści.
Mój komentarz zakręcił koło i historia też zakręci koło. Skorża wyleci po roku ze słabymi wynikami, Rząsa zostanie i Gargamel też. Czytaj – nic się nie zmieni.

Recepta jest prosta – trener z BL lub 2BL ze swoim sztabem. Niemiecki kierownik sportowy z nimi również. Piotrek się nie wpierdala. Garguś jako księgowy tabelki uzupełnia. Rząsa out – słaby jest poprostu. I powoli taki trener musiałby wywalać najsłabsze ogniwa i MUSIELIBY sprowadzać graczy na miarę XXI wielu a nie odpad. Naprawdę biorąc za cel minimum coroczną grę w el. Ligi Europy i bycie top 3 w PL wielu fajnych graczy dobry trener mógłby namówić do gry w Poznaniu. Niestety – zarząd musi zmienić myślenie. A na to się nie zanosi. Więc ja też tylko od czasu do czasu tu zajrzę bądź obejrzę tę „bryndzę” jak to kiedyś godali w Poznaniu.
Wszystkim nam lepszego Lecha życzę!”

Autor wpisu: F@n do newsa: Pięć szybkich wniosków: Raków – Lech 3:1

“Będę to powtarzał zawsze. Zarząd za wszystko odpowiada. Pominę już ostatnie lata. Kiedy był sukces, LE, zarobiona kasa za Modera, oni zdusili wszystko w zarodku. Zdusili całą radość. Brak kadry na jesień i pokazanie przez to swojej mentalności przegrywa przeszło na piłkarzy. To normalne. Ryba psuje się od głowy. Owszem, można krytykować Żurawia (szczególnie wiosnę), piłkarzy za spierdolone końcówki meczów na jesieni, ale wszystko zaczęło się na przełomie września i października. Banda debili. Zniszczyli cały zespół przede wszystkim MENTALNIE.
Wymienię teraz naszą jesienną kadrę na trzy fronty:
Bednarek, VDH – kontuzjowany Butko, Alan, chujowy Crno, połamany Rogne, Satka, niezawodny Deja, drewniany Krawec, Puchacz, “jestem dobry” Muhar, Moder, Tiba, Ramirez, Skóraś, Kamiński, Janek “bez atutów” Sykora, wrog Darka Awwad, bobas Marchwiński, Ishak, kontuzja drewno Kaczarawa, kontuzja bobas Szymczak. Ci bez pseudonimów nadawali się, by być przynajmniej w szerokiej kadrze Lecha, aby trzymać poziom. Naliczyłem 11 zawodników. Na siłę można byłoby naliczyć max 12/13. To była kadra na 3 fronty. I dziwić się, że to się wszystko spierdoliło? Drużyna jest rozbita mentalnie. Od meczu z Liege na wyjeździe nie gramy nic. Ani wychodzenia na pozycje, ani biegania. Nic. Oni się boją, że coś spierdolą. Są zesrani na maksa. Uważam, że oni już nigdy z tego nie wyjdą. Są skażeni wronkowym wirusem. Potrzeba rewolucji kadrowej. Zostawić tylko kilku najlepszych. Tylko na to potrzeba kasy, która jest, lecz wronki nie pozwolą jej ruszyć.”

Autor wpisu: Jacek_komentuje do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Rakowem

“Jest w Poznaniu drużyna, która potencjalnie gra o puchary i jest taka, która “walczy” w dolnej strefie tabeli. Jednak prawidłowo “podstawić” Lecha i Wartę pod te opisy nie mógł nikt nie tylko przed sezonem, ale nawet na początku 2021 roku mało kto by to właściwie obstawił. To, jak bardzo spierdolono Lecha w ostatnich miesiącach, nie mieści mi się w głowie pomimo, że od lat oglądam wyczyny obecnych włodarzy Lecha.

Jeśli miałbym na siłę szukać jakichkolwiek plusów dzisiejszego meczu (a nie jest to łatwe), to wskazałbym zdecydowaną reakcję trenera w przerwie i przyzwoity występ Sykory. Mogę również przyznać, że w ostatnich meczach nieco lepiej prezentuje się Skóraś, i że z Milicia prędzej będzie klasowy stoper niż z Salamona. Za największy plus uważam natomiast pogrzebanie nieuzasadnionych marzeń o pucharach. Od dawna nie było na to szans. Dobrze, że wreszcie możemy przestać już o tym gadać i skupić się na przeglądzie kadr w celu przygotowania listy zawodników do odstrzału i kluczowych pozycji do wzmocnienia latem.

Po stronie minusów lista jest tak długa, że wymienię tylko najważniejsze. Ramireza mam nadzieję nie oglądać w pierwszym składzie do czasu jak nie odzyska formy, co może oznaczać, że do końca sezonu. Johansson lub w ostateczności Sykora albo Tiba mogą zagrać na “10”. Chociaż Tiba też delikatnie mówiąc formą nie błyszczy. Do największego nieporozumienia transferowego ostatniej zimy coraz mocniej pretenduje Salamon. Milić, Johansson, a ostatnio Kvekve pokazują się lepiej niż on, a były wobec nich mniejsze oczekiwania. Czerwiński też powinien odpocząć – mam nadzieję, że już z Lechią do gry będzie Kamiński, bo innej alternatywy nie ma. Żeby grać w ustawieniu z trzema obrońcami, to trzeba grać szybko. W obecnym Lechu na taką grę gotowych jest bardzo niewielu piłkarzy.

Dziś Lech potwierdził to, co piszemy tu niemal wszyscy już od dawna. W Kolejorzu musi zmienić się niemal wszystko. Na razie zmienił się trener. Kadra wymaga gwałtownego przewietrzenia i uzupełnienia, ale z tymi ludźmi u sterów… no właśnie.

#MajsterNaStulecie”

Autor wpisu: MARCINzKALISZA do newsa: O Europę do końca

“Skorża już na początku stawia sobie i drużynie cel, którym jest gra w Europie. Nie robią tego prezesi to robi to trener z ambicjami. Czy się to uda? Raczej nie ale ambitny trener stawia ambitne cele. Żuraw pracował w Lechu przez dwa lata i nie miał żadnego celu, a nie zapomniałbym celem Żurawia było grać najładniejszą piłkę w Polsce i promować młodzież. Pamiętam jak po zdobyciu vice mistrzostwa został zapytany, że w przyszłym sezonie musicie grać o mistrza to odpowiedział że my nic nie musimy. Ambitny był to trener nie ma co. Cieszę się że już go tu nie ma a za niego przyszedł gość z jajami których Żurawiowi najwyraźniej w świecie brakowało.”

Autor wpisu: Grossadmiral do newsa: Felieton kibica: Wszystkie grzechy Żurawia

“Zdecydowanie bardziej się zgadzam z tym felietonem niż z poprzednim o Rząsie. Trener jest od trenowania i nawet z zawodnika nazwijmy to średniego powinien zrobić lepszego a na palcach jednej ręki można wyliczyć zawodników którzy za Żurawia poczynili widoczny progres sportowy a kilku wręcz zaliczyło spory regres. Jeżeli chodzi o transfery zimowe to ja nadal uważam że były całkiem dobre i lepsze niz letnie aczkolwiek geneza letnich jak kazdy wie był brak kasy na początku okna i póżniejsza walka o chociaż wypożyczenia w przebranym rynku jak już kasa wpadła. Żuraw sobie nie poradził przez brak doświadczenia ok Nawałka i Bjelica mieli doświadczenie mieli charyzmę większą od Żurawia a pierwszy się zbłażnił a drugi nic więcej niż Żuraw nie osiągnął mimo licznych transferów. Pamiętajmy też że Żuraw był wzięty jako biedatrener z oszczędności ale po kilku meczach w roli strażaka kibice też byli za tym żeby został bo wyglądało to lepiej. Czasami wypala zatrudnienie trenera bez doświadczenia przykładowo Zidane już na starcie olbrzymie sukcesy ale szkoda że u nas nie ma takiego przełożenia. Żuraw miał prawo wymienić asystentów wyszedł na tym słabo. Skrzypczak jednak był dobrym trenerem mentalnym dla młodych którzy się posypali sportowo po jego odejściu i szkoda że chociaż w strukturach wronieckiej akademii nie pracuje no ale tu już jego ego że chciał być pierwszym trenerem. Cegła po cegiełce została wyciągana przez co koniec końców mur się zawalił. Taktyka owszem nie była mocną stroną Żurawia chociaż na początku się sprawdzała tutaj przypomne że po jakimś czasię czy to był Bjelica, Rumak czy nawet Skorża każdy klub wiedział jak ma z nami grać i neutralizował zagrożenie z naszej strony a sam nam wkulał bramke z pół akcji. Formuła z Żurawiem się wyczerpała takie życie sportowe.”

Autor wpisu: mario do newsa: Felieton: Wszystkie grzechy Żurawia

“Zgadzam się z tezami felietonu – wszystkimi. 100 procent racji i prawdy. Jest jednak jedno ALE. Nie podoba mi się, że właściwie pominięto okres gry Lecha, kiedy tą grą zachwycała się cała piłkarska Polska, ta sama, która teraz się z nas śmieje. Przecież to ktoś z nas nazwał tamtą grę Lecha mianem Żurawball i nie było absolutnie nikogo, kto by się tu z tym nie godził, czy przeciw temu protestował. Czyli co, na koniec poprzedniego sezonu Żuraw umiał, a teraz nagle nie umie? Przyczyn tej zmiany jest kilka [odejście Skrzypczaka, Bartkowiaka, Jóżwiaka, Modera, zbyt wąska kadra, rozczarowanie samych piłkarzy podejściem trenera do ostatnich meczów w LE, a przede wszystkim – moim zdaniem – złe przygotowanie fizyczne], ale należy oddać sprawiedliwość Żurawiowi i jego ówczesnemu sztabowi – był okres, że wszyscy byliśmy dumni z drużyny i to była zasługa Żurawia i jego ludzi. Nie można mu tego odbierać, nie można mu tego zapominać. Skończyło się tak, jak się skończyło, łańcuch błędów Żurawia oraz Zarządu, myślę że i fochy piłkarzy, i jesteśmy tam gdzie jesteśmy. Tak więc pamiętajmy i wytykajmy błędy Żurawiowi, ale pamiętajmy, że był okres kiedy biliśmy mu brawo.

#MajsterNaStulecie”

Autor wpisu: zibi do newsa: Rozegrany sparing. Raków – Lech 3:1

“Wolno, bez ruchu, bez pomysłu i bez jaj. Nie zastanawiacie się dlaczego piłkarze po przyjściu do Kolejorza, obniżają loty? Moim zdaniem ducha sportu niszczy w Lechu – wszechogarniająca poprawność korporacyjna. Nie wnikam kto, co i za co jest odpowiedzialny ale zgnilizna zaczyna się od góry. Gangrena przenosi się na pracowników bezpośrednio związanych z drużyną oraz samych zawodników. Bez głębokich zmian nie zobaczymy nigdy powrotu dumnego Lecha. Wracając do dzisiejszego meczu-Lech na pierwszym biegu a Raków na trzecim.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





Загрузка...

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

Read on Sportsweek.org:

Inne sporty

Sponsored