Piłka nożna
Dodaj wiadomość
Wiadomości

Felieton kibica: Gang Olsena po poznańsku + Młodzi i bogowie

0 7

Wszystkim internautom KKSLECH.com przypominamy o możliwości wyrażania swojego zdania nie tylko w „Śmietniku kibica” czy w komentarzach do newsów. Jednocząc na tej witrynie kibiców Lecha Poznań dajemy możliwości wygłaszania swoich opinii na stronie głównej witryny. Cykl „Twoim zdaniem” jest stworzony do tego, aby każda osoba chcąca dotrzeć ze swoją opinią do innych kibiców Kolejorza bez trudu mogła to zrobić.



W każdym tygodniu czekamy na Wasze najlepsze oraz najciekawsze teksty, które mogą pojawić się na łamach KKSLECH.com. Każdy z kibiców, który umie pisać, chce to robić i ma coś ciekawego do przekazania innym kibicom Lecha Poznań w sposób obszerny i ciekawy (także kontrowersyjnego) ma drogę otwartą do tego, by jego tekst na tematy sportowe przeczytało nawet kilkanaście tysięcy ludzi. Czasem nie trzeba dodawać wpisu na przysłowie pół strony w „Śmietniku Kibica” bądź w newsach. Czasem wystarczy jeszcze trochę rozwinąć swoją myśl, odpowiednio ją zredagować i przesłać do nas w formie dowolnego tekstu. Dziś publikujemy aż dwa nadesłane do nas artykuły przez kibiców.

“Gang Olsena” po poznańsku

Czarny scenariusz dla wszystkich kibiców Lecha Poznań wraca niczym bumerang. Wydawało się, że powtórki z zeszłego roku długo nie będzie. Niestety poznański klub prowadzony przez niekompetentne osoby po raz kolejny brnie w przepaść. A na horyzoncie nie widać ratunku. Co sezon stosowany jest tylko retusz, a nie naprawa zepsutych mechanizmów. Zastanawiałem się do kogo lub do jakich postaci porównać sobie rządzących Lechem. Po bardzo długich negocjacjach z samym sobą, doszedłem do wniosku, że Panowie Klimczak, Rutkowski i Rząsa mogą zostać nazwani “Gangiem Olsena”. Rzecz jasna to czysta ironia i trzeba w tym zachować odpowiednie proporcję, bo jeden do jednego nie są oni tacy sami, jak trójka sympatycznych złodziejaszków z kultowej serii o duńskich nieudacznikach.

Piotr Rutkowski jak Egon Olsen

Właściwie określenie nieudacznicy jest tutaj kluczowe. Każdy kto oglądał choćby jeden film z serii o gangu Egona Olsena doskonale wie, że trzech przyjaciół miało na wszystko doskonały plan, próbowali go realizować, ale koniec końców nic z tego nie wychodziło. Mam nieodparte wrażenie, że z rządzącymi Lechem Poznań jest zupełnie tak samo. Piotr Rutkowski niczym dowódca gangu – Egon Olsen, nigdy się nie poddaje. Pomimo tego, że żadne z działań nie przynosi upragnionego skutku, to on sam w każdym z odcinków próbuję na nowo. Identycznie sprawa ma się z synem właściciela Kolejorza. Od kilkunastu lat nie udaję się Piotrowi Rutkowskiemu prawie nic, ale mimo to sam nie chcę się przyznać do błędów i co roku wraz z każdym początkiem sezonu ma nowy plan, który ostatecznie kompletnie się nie sprawdza.

Karol Klimczak niczym Kjeld Jensen

Drugi z prezesów Lecha, Karol Klimczak może być poznańskim Kjeldem Jensenem. Karola Klimczaka z tym bohaterem łączy fakt posiadania okularów i to, że przez cały czas trwania na swojej posadzie wydaję się być realnie przestraszony tym, co zaraz może się wydarzyć. Kjeld Jensen w każdym z filmów nie rozstaję się ze swoją torbą lekarską. Poznański odpowiednik od samego początku nosi przy sobie wykresy, wyliczenia i tabelki, które finalnie są do niczego nie potrzebne, zupełnie jak wyposażenie wspomnianej torby lekarskiej. Ot, są to przedmioty, które w zasadzie nie mają żadnego sensownego zastosowania, ale zarówno bohater filmowy, jak i Karol Klimczak mają nadzieję, że kiedyś pomogą. Jak bardzo odrealniony w takim przekonaniu jest pan Klimczak niech świadczy fakt, że z finansami Kolejorza nie jest wcale tak wesoło, jak się niektórym wydaję.

Tomasz Rząsa poznański Benny Frandsen

Trzecim z filmowych przyjaciół jest Benny Frandsen. W Poznaniu zamiast Bennego na stanowisku dyrektora sportowego mamy Tomasza Rząsę. Co łączy byłego asystenta Macieja Skorży z tym bohaterem? Tutaj w zasadzie najtrudniej znaleźć wspólne mianowniki. Chociaż po głębszej analizie zarówno Frandsen i Tomasz Rząsa bardzo często się uśmiechają. Niekiedy nie schodzący z twarzy jednego i drugiego uśmiech, jest kompletnie nieadekwatny do danej sytuacji. Dyrektor sportowy Lecha siadając przed kamerami zawsze się uśmiecha czym bardzo irytuję kibiców Lecha, którzy właśnie jemu zarzucają pomyłki przy transferach do klubu. Podczas rozmów z dziennikarzami z tego co mówi Tomasz Rząsa, można wywnioskować, że on robi wszystko dobrze. I zupełnie jak Benny Frandsen, który bardzo często używa stwierdzenia – “Klawo jak cholera” nie sobie nic do zarzucenia. Do pełnego obrazu porównia Tomasza Rząsy do postaci filmowej brakuję tylko tego, aby zaczął on grać na jednorękim bandycie i wygrywał tam jakieś drobne sumy.

Jak długo jeszcze?

Tak jak seria filmów o nieudolnych złodziejaszkach od początku oparta jest na podobnych do siebie motywach, tak próby rządzenia Lechem Poznań przez wspomnianych panów od lat kończą się tym samym – zawodem i nerwami kibiców. A oni niczym Egon Olsen i jego kompani co sezon wracają i nadal kombinują, pomimo tego, że od samego początku są skazani na porażkę. Seria o Gangu Olsena zakończyła się na 14-stu filmach. Duet Klimczak i Rutkowski za Lecha odpowiadają od października 2011 r. czyli jest to dopiero osiem lat, które naznaczone są wieloma porażkami. Co prawda filmy nie były nagrywane rok po roku, ale chyba zdecydowana większość fanów Lecha czeka na to, kiedy będzie można z czystym sumieniem powiedzieć, że była to ostatnia misja Gangu Olsena – “Poznańskiego Gangu Olsena.”

LechuKibol



Młodzi i „bogowie”

Piotr Rutkowski, Karol Klimczak – nietykalni Bogowie Lecha Poznań? Czytam co jakiś czas wypowiedzi na forum. Jak doskonale wiemy w Lechu na lepsze nie zmieniło się nic. Wyrzucono iluś tam zgranych piłkarzy, pościągano kolejne miernoty, dorzucono młodych i …co ? I nic. W Lechu teraz jest trend na młodzież. Coś trzeba znaleźć, by zapchać trybuny. By dać iskierkę nadziei, zamieść pod dywan główny problem, dać sobie czas i cieszyć się chwilą. Niedzielny mecz po raz kolejny pokazał, jak nisko upadł w tym klubie synonim słowa sukces. Coś co powinno być celem staje się marzeniem. Jedziemy do znienawidzonego wroga, prowadzimy i przegrywamy. Przegrywamy bo dwóch nowych frajerów zawaliło gole. Van der Kebab ze swoją tuszą nadaje się do lig amatorskich, tam też często można spotkać jegomości z taką tuszą. Tyle tylko że ci grają w piłkę do relaksu, z pasji i czysto amatorsko. Nie pobierają za to poważnych pieniędzy. Nie jest to ich sposób na życie. Ot forma relaksu. Zabicia czasu. Pytam się w czym Van der Hart jest lepszy od Burica lub Putnockiego? Kto sprowadził tu tego bramkarza? Gdzie i po co w tym klubie jest Cywka? Siedzi tu za darmo? Nie bierze kasy? Jest gorszy od sprowadzonego Muhara? Kto ich tu sprowadził i dlaczego? Kto im płaci i za co? Crnomarković … czyż to nie Vujadniović 2 w liftingowej młodszej wersji. Kurwa kto sprowadza tutaj ten badziew. Kto to akceptuje i za co im płaci? Od kogo ta młodzież ma się uczyć? Po co w Lechu nigdzie nie potrzebny Dejewski? My w tej lidze jesteśmy za Pogonią! Pogonią, która nie ma stadionu, kibiców, kasy. Jesteśmy za WISŁĄ PŁOCK !!! … z Tomasikiem w składzie.

Kolejny modny temat, wręcz topowy. Młodzież w Lechu w ekstraklasie. Co jakiś czas czytam, słucham, że Lech idzie bardzo dobrą drogą grając w dużej części młodzieżą. Ok. Mogę się z tym zgodzić … Ale tu rodzi się pytanie? Do kogo jest to dobra droga? Dla nas, kibiców Lecha? Dla Lecha potrzebującego sukcesu na tu i teraz? Czy być może za jakiś czas do reprezentacji, la innych klubów? Dla ogółu? Bo nie oszukujmy się, tym składem i tą filozofią Lech nigdy nie sięgnie po SUKCES! Młodzież należy wprowadzać z głową i umiarem i na pewno nie kosztem wyniku. No chyba że jest się marginalną częścią czegoś wielkiego i nic nie znaczącym trybikiem. Lech to klub czy przedszkole? Młodzież, akademia … owszem to jest ważne, ale najważniejsze jest dobro klubu. Być może któremuś z tych chłopaków uda się zabłysnąć, wybije się. I co z tego? Zostanie natychmiast wypchnięty z klubu. Wypchnięty za byle jaką kasę bo Lech jedzie już na deficycie, który trzeba jakoś załatać. Będą sprzedawać tych młodych za peje byle tylko coś zarobić. By w gablocie prezesa zawisła jakaś koszulka zagranicznego klubu, tylko tyle.. Obecny skład nie daje jakichkolwiek widoków na sukces. Nie będziemy mistrzem. Z tym składem nie zagramy w Europie. Może kogoś tam sprzedadzą. Następnie kupią owijając w kolorowy papierek kolejnego miernotę i dalej będą mydlić oczy swymi wizjami.

Na pracy prezesa Klimczaka niedawno poznała się Ekstraklasa usuwając go z funkcji Przewodniczącego Rady Nadzorczej Ekstraklasy. Ba on nawet się do tej rady nie dostał. Jest za słaby, nie ma wiedzy i fachowości, nie potrafi zarządzać czymś dużym. Tak to widzą w polskiej lidze. Beznadziejnie słabej lidze. Lech dzięki „działaniom” Klimczaka stał się marginalnym klubem nawet w tej strukturze. Nie mamy nic do gadania! Kompletnie nic… Ma za to Pogoń Szczecin i Piast Gliwice! Kto chce niech się śmieje… ale tak naprawdę nie ma się z czego śmiać. Staliśmy się nic nie znaczącym ogniwem! Ekstraklasa stwierdziła, iż Klimczak nie nadaje się do tego by w tych strukturach znaczyć cokolwiek. Staliśmy się dlatego, że polityka i filozofia ludzi zarządzających Lechem jest po prostu beznadziejna. W sobotę na trybunach ległej zawisła pewna oprawa (każdy kto mnie zna doskonale wiem jak postrzegam ten twór), która pokazała całej Polsce ich problem. Problem z którego wszyscy tam zdają sobie sprawę. U nas cisza….Kocioł łyka to co na talerzu podaje mu dwóch beznadziejnych amatorów…. ”Jest dobrze, jest dobrze… więc o co Ci chodzi„?

Ciągle „Mam kurwa dosyć„… Dosyć tych dwóch przegrywów, którzy mają Lecha za papier toaletowy i dla których liczy się tylko pieniądz. Dwóch amatorów, którym zdaje się że są…Bogami! Nie są nimi, nigdy nie będą… bo nie potrafią tworzyć czegoś trwałego i dobrego dla wszystkich. Pisząc ten felieton mam nadzieję, iż wreszcie ktoś otworzy oczy na problem Lecha. Problem, który da się rozwiązać bardzo szybko. Którego trudno nie zauważyć i który nurtuje całą Lechową społeczność. Tylko trzeba chcieć seniorze Rutkowski! Lech to specyficzny klub. Klub w którym rozkochany jest cały region. Lech to potęga, którą trzeba umieć uwolnić. Dać kibicom to na co zasługują. Nigdzie w Polsce jeden klub nie ma tylu kiboli co Lech. To ogromny kapitał. Kapitał z którego w ogólnym zadowoleniu mogą czerpać wszyscy… zawodnicy, trenerzy, działacze, kibice… młodzi i starzy, ci z Kotła i ci z sektora rodzinnego, ultrasi i „janusze”. Trzeba tylko to wszystko scalić w jedność. Dwie osoby zarządzające klubem nie potrafią tego… i już się tego nie nauczą…”Nie jest dobrze, nie jest dobrze…. i oto mi chodzi”. Dlatego ten okazjonalny felieton, z mojej strony. Pozdrawiam tych wszystkich, którym na sercu leży dobro KKS LECH POZNAŃ!

kibol z IV

Więcej o cyklu „Twoim zdaniem” -> TUTAJ

Artykuły można wysyłać na adres e-mail -> redakcja@kkslech.com

Teksty wysłane do nas przez kibiców można przeczytać -> TUTAJ

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







Загрузка...

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

Read on Sportsweek.org:

KKS Lech Poznań
KKS Lech Poznań
ŁKS Łódź

Inne sporty

Sponsored