Przemysław Iwańczyk: Cały w tym ambaras, by słupki się zgadzały, a przy tym były wyniki
Siedzę właśnie na stadionie Lecha na około trzy godziny przed meczem z Benfiką Lizbona w Lidze Europy. Pierwszego po czterech latach dla polskiego klubu w fazie grupowej europejskich rozgrywek. Przy okazji jestem świeżo po lekturze raportu Deloitte Piłkarska Liga Finansowa. I pewnie jak każdy kibic zadaję sobie pytanie: dlaczego jest tak źle, skoro jest tak dobrze?