Skandal z molestowaniem seksualnym w… łucznictwie
Niemal cyklicznie we Francji pojawiają się afery z molestowaniem seksualnym w sporcie. Było łyżwiarstwo figurowe, tenis, wspinaczka sportowa, pływanie, rolki, jazda konna, lekkoatletyka, a nawet… szachy. W wielu przypadkach chodziło wręcz o pedofilię.
Oskarżenia o molestowanie seksualne dzieci poniżej 15 roku życia dotyczyły w sumie przypadków z 28 różnych dyscyplin sportowych. Poleciało nawet ze stanowisk kilku prezesów federacji.
Teraz powraca sprawa molestowania w łucznictwie, które opisuje „Ouest France”. Dziennik przytacza historię rodziny z Cotes-d’Armor, która usiłuje pokonać traumę po wydarzeniach z 2019 roku.
Béatrice, mieszkanka Saint-Bieuc dowiedziała się wówczas, że jej córki były ofiarami „złego dotyku” seksualnego ze strony ich trenera łucznictwa. Mężczyzna został skazany osiem miesięcy później, ale trauma pozostała.
Béatrice opowiedziała gazecie o swoich przeżyciach. Jest matką sześciorga dzieci. Musiała przejść przez rolę świadka w procesie trenera jej dwóch córek. Mathilde i Elsa mają obecnie 11 i 12 lat. Rodzina miała „zaufanie” do tego stopnia, że nazywała tego człowieka przyszywanym dziadkiem dzieci. 73-letni trener usłyszał wyrok 8 lat więzienia.
Skazany człowiek zbliżył się do rodziny, oferował swoją pomoc w przewożeniu na treningi, opiekę na zgrupowaniach, zaczął bywać w domu rodziców, a nawet brać dzieci do siebie. Zaufanie rodziny wykorzystywał jednak do zupełnie innych celów.
Rodziców zaalarmowało zachowanie dzieci. Straciły zapał do sportu, chciały unikać zajęć, zamknęły się w sobie. Wreszcie opowiedziały o molestowaniu.
Sprawa była głośna. W 2019 r. Federacja Łucznicza została dodatkowo zaalarmowana o dwóch przypadkach pedofilii w klubach. Dlatego w 2020 roku wydała nawet broszurę dla klubów, uczulającą na ten problem.
Źródło: Ouest France
Artykuł Skandal z molestowaniem seksualnym w… łucznictwie pochodzi z serwisu NCZAS.COM.