Halina Pietrzykowska: Popłakałam się, ale w końcu się doczekałam
- Niektórzy wręcz żądali, by mąż był w ringu zabijaką. A on starał się nie nokautować, gdy wiedział, że ktoś jest od niego słabszy. Walczył twardo dopiero z tymi przeciwnikami, którzy dorównywali mu poziomem - wspomina w rozmowie z Interią Halina Pietrzykowska, wdowa po nieodżałowanym Zbigniewie Pietrzykowskim, jednym z najwybitniejszych pięściarzy w historii polskiego boksu. A przez wielu ekspertów uważanego za numer jeden wszech czasów.