Koszykówka
Dodaj wiadomość
Wiadomości

Anna Makurat z training camp contract w WNBA!

0 45

Kolejna Polka ma szansę na grę w WNBA, czyli najlepszej koszykarskiej kobiecej lidze świata! Kontrakt na na obóz przedsezonowy Phoenix Mercury podpisała właśnie reprezentanta Polski Anna Makurat. - Jestem podekscytowana, na pewno zrobię wszystko, żeby pokazać się z jak najlepszej strony, aby wywalczyć miejsce w składzie na nadchodzącym obozie treningowym - mówi obwodowa KoszKadry.

Historia Anny Makurat to droga do spełniania koszykarskich marzeń. Droga pełna poświęceń, trudnych wyborów, chwil zwątpień, ale też dużej miłości i oddania ze strony najbliższych. Już w wieku 17 lat zadebiutowała w seniorskiej reprezentacji Polski. Regularnie występowała też w młodzieżowych kadrach, w tym w 2016 roku w dwóch rocznikach Najpierw w kategorii do lat 20, a następnie U16, gdzie wspólnie z zespołem wywalczyła awans do dywizji A. Sama zawodniczka została zaś wybrana MVP turnieju.

Rodzinne strony opuściła już w wieku 13, gdy na zasadzie wypożyczenia trafiła do MKK OSiR Sokołów Podlaski. Kilka miesięcy później, w drugiej klasie gimnazjum, rozpoczęła szkolenie w SMS PZKosz Łomianki, którego zwieńczeniem było zwycięstwo w rozgrywkach 1 Ligi Kobiet. W decydującym spotkaniu z AZS UG Gdańsk rzuciła 36 punktów, trafiając 8 z 17 rzutów z dystansu. Poza tym miała 6 asyst, 5 zbiórek oraz 4 przechwyty.

Do ORLEN Basket Ligi Kobiet trafiła w 2017 roku, wybierając zespół położony najbliżej rodzinnych Sierakowic, czyli Basket 90 Gdynia.
Przebudowywany gdyński zespół sezon zakończył w ćwierćfinale, ulegając na tym etapie zmagań późniejszym finalistką Artego Bydgoszcz. Rok później Arka Gdynia zakończyła zmagania na trzeciej pozycji. W obu sezonach Anna Makurat była ważną częścią zespołu, przebywając na boisku średnio ponad 20 minut.

Po Gdyni przyszedł czas na najlepszą żeńską koszykarską uczelni Stanów Zjednoczonych, słynny UConn (University of Connecticut), gdzie trenowała pod okiem trenera legendy Geno Auriemma. Po dwóch latach nauki za Oceanem ponownie wróciła do Polski, tym razem do PolskiejStrefyInwestycji Enea Gorzów Wlkp., gdzie z powodu kontuzji nie grała przez trzy miesiące. Wróciła na decydującą część sezonu, kończąc zmagania na czwartej pozycji.

Od 2022 roku gra we Włoszech. Najpierw w Dinamo Banco di Sardegna Sassari, a następnie w Umana Reyer Wenecja, z którym w 2024 roku sięgnęła po mistrzostwo kraju. Aktualnie reprezentuje barwy Geas Sesto San Giovanni, gdzie notuje średnio 12 punktów, 5,6 zbiórki oraz 3,8 asysty na mecz.

Wychowanka BAT Sierakowice ma szansę zostać kolejną urodzoną nad Wisłą koszykarką, która zagra w najlepszej kobiecej lidze świata. Wcześniej kontrakt na obóz przedsezonowy Connecticut Sun podpisała Kamila Borkowska. W przeszłości WNBA grały: Małgorzata Dydek, Krystyna Szymańska-Lara, Agnieszka Bibrzycka i Ewelina Kobryn. Występy w WNBA ma też na swoim koncie posiadająca polskie obywatelstwo, reprezentanta Polski Stephanie Mavunga.

Ostatnią Polką na parkietach WNBA była Ewelina Kobryn. „Ewcia" swoją przygodę z amerykańską koszykówką zakończyła w 2014 roku w barwach... Phoenix Mercury, gdy razem z ekipą z Arizony wygrała ligę. - Mercury to świetnie działający klub, ze wspaniałymi ludźmi pracującymi w organizacji. Trzeba się cieszyć i trzymać kciuki, aby Ania dostała swoją szansę i minuty. Na pewno łatwo nie będzie, ale wierzę, że wykorzysta swój czas w Phoenix. Będę trzymała kciuki i mocno kibicowała - mówi wieloletnia reprezentantka Polski.



-------------------------------------------------

Kolejna Polka z szansami na grę w WNBA. Brzmi świetnie, a jak wyglądają szczegóły? Na jakich zasadach ma Pani szansę zagrać za oceanem?

- Myślę, że brzmi to bardzo dumnie. Jestem podekscytowana i na pewno zrobię wszystko, żeby pokazać się z jak najlepszej strony i wywalczyć sobie miejsce w składzie na nadchodzącym obozie treningowym. Liga WNBA jest bardzo nieprzewidywalna i konkurencyjna, co najlepiej pokazuje to okienko transferowe i ruchy „wolnych agentów". Gwiazdy zmieniają zespoły, kreują się nowe „super teamy", a każda organizacja szuka odpowiednich elementów do swojej układanki. Mam nadzieję, że właśnie takim elementem będę dla Phoenix Mercury.

Czy ktoś szczególnie pomagał Tobie przy tej umowie?

- Wiele rzeczy musiało się wydarzyć, żebym dzisiaj mogła rozmawiać o tym „transferze". Przede wszystkim myślę, że pomogłam sama sobie ciężką, codzienną pracą, determinacją i zaangażowaniem w proces. Metodą prób i błędów szukałam rozwiązań i ludzi, którzy pomagają mi stać się najlepszą wersją siebie. Mam poczucie, że to dopiero początek mojej drogi, dlatego tym bardziej cieszę się, że już teraz znalazłam osoby, które pchają mnie do przodu i pracują ze mną nad moimi słabościami. Bardzo bym chciała im z tego miejsca podziękować.

Magda Makurat, dziękuję za wizję, wiarę, każdy wakacyjny trening oraz poświęcenie swojego wolnego czasu i odpoczynku. Allison Randall, dziękuję za przywrócenie mi wiary w to, że moje ciało może wrócić do gry na pełnych obrotach. Aga Kułaga, dziękuję za bycie mentorem i konsekwentne budowanie mojej świadomości. Julia Chomska, dziękuję za wprowadzenie mnie do świata psychologii sportu, zbudowanie moich fundamentów i ugaszenie dużej ilości „pożarów". Gabriel Deieno, dziękuję za pomoc w odzyskaniu miłości do tego, co robię, i akceptację bycia nieperfekcyjnym. Kacper Lachowicz, dziękuję za mindset „POMIMO" i za to, że jesteś w stanie rzucić wszystko, żeby zrobić wspólny trening o 7 rano. Marcin Gortat, dziękuję za dużą dawkę inspiracji i chęć dzielenia się swoim doświadczeniem. No i na koniec, największe podziękowania idą w stronę moich najwierniejszych kibiców – mojej rodziny i bliskich, którzy czasami wierzyli we mnie bardziej niż ja sama. Mamo, Tato, Olka, Aga, Ela, Wojtek, Genia, Leon, Renata, Elwira, Konrad, Piotr, Jacek, Marta Piotr, Ania, Gustav, Kuba, Niko, Ala, Hania, Zośka, Valeska, Amela, Marysia, Zuza, Steph, Jula, dobrze, że jesteście!

 

Czy gra w WNBA to spełnienie Twoich marzeń?

- Zdecydowanie, gra w najlepszej lidze świata zawsze była tylko w sferze marzeń, czymś prawie nierealnym, co napędzało mnie do przekraczania swoich granic i bycia wiecznie nieusatysfakcjonowaną; swego rodzaju niewidzialną motywacją, która nie pozwalała mi się poddać w trudniejszych momentach.

 

W seniorskiej kadrze zadebiutowałaś w wieku 17 lat. Czy Twoim zdaniem gra w KoszKadrze także mogła przyczynić się do zainteresowania Twoją osobą przez klub WNBA?

- Każde doświadczenie, które zbierałam na swojej drodze, napędzało mnie do stawania się lepszą zawodniczką. Moja historia z KoszKadrą jest do dziś dość gorzka, ponieważ czuję, że grając z orzełkiem na piersi, nigdy nie pokazałam jeszcze pełni swojego potencjału. Wierzę jednak, że mam jeszcze sporo czasu, by zmienić tę narrację i dać wiele powodów do dumy również polskim kibicom. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby tak się stało. Patrzę w przyszłość z nadzieją i wiarą, że to, co najlepsze, dopiero przede mną.

 

Wiele poświęciłaś dla koszykówki, wiele zrobiła także Twoja rodzina. Czy ich wsparcie w tej trudnej, często wyboistej drodze ku WNBA da się jakoś ocenić? Czy ich pomoc w trudnych momentach dodawała Tobie dodatkowej energii?

- Tak jak powiedziałam wcześniej, bez rodziny i ludzi, którzy po drodze wyciągali do mnie pomocną dłoń, moja historia już dawno by się skończyła. Moja droga była i jest bardzo wyboista. Przeżyłam wiele cudownych wzlotów, ale też kilka bolesnych upadków. Od debiutu w seniorskiej reprezentacji Polski w wieku 17 lat, zdobycia pierwszego medalu MP z drużyną z Gdyni, dostania stypendium od UConn, gry w Final4 ligi NCAA, po podjęcie decyzji o odejściu z uczelni swoich marzeń, operację, dwuletnią rehabilitację oraz walkę ze swoim ciałem, frustrację, wypalenie, brak nadziei i po raz kolejny zaczynanie wszystkiego od początku.

Myślę, że taki bagaż emocji i doświadczeń często bywa przytłaczający dla jednej osoby, dlatego czasami warto pozwolić sobie na pomoc. Jestem wielką szczęściarą, że mam takie wsparcie i ludzi, którzy pomagali mi się krok po kroku odbudowywać. Ludzi, którzy dmuchali w moje żagle i pozwalali odnajdywać nową wersję siebie. Dzięki nim przez ostatnie lata przeszłam całkowitą transformację i odzyskałam wielką radość z tego, co robię.

Pochodzisz z Sierakowic, niewielkiej, choć bardzo aktywnej koszykarsko miejscowości na Kaszubach. Czy Twoja osoba, a także przykład innych dziewczyn z okolicy, to powód, że przy dużym zaangażowaniu rodziców, znajomych w każdym miejscu w Polsce można sięgnąć szczytu marzeń?

- Według mnie miejsce, z którego pochodzisz, nigdy nie powinno ograniczać Twoich marzeń. Wręcz przeciwnie, pochodzenie z małego, ale bardzo zaangażowanego i profesjonalnego klubu pozwoliło mi na szybszy i zindywidualizowany rozwój. Ludzie, którzy przez ostatnie 25 lat budowali nasz lokalny Sierakowicki Klub, dali mi najlepsze warunki do cierpliwej, beztroskiej pracy. Myślę, że firma taka jak Sierakowicki BAT może być wzorem do naśladowania. Sponsor, który co roku inwestował duże pieniądze w zaszczepianie pasji i zmobilizowanie jak największej liczby dzieciaków do ruchu i współzawodnictwa, nigdy nie nakładał zbędnej presji, nigdy nie oczekiwał imponujących zwycięstw czy natychmiastowego wyniku, a mimo wszystko one przychodziły, ponieważ broniła się praca, która została włożona w ten projekt. Do tego dołączmy całkowicie zaangażowanych i kompetentnych trenerów, prezesa, który zawsze dbał o to, żeby niczego nam nie brakowało, oraz wspierający samorząd na czele z byłym wójtem, Panem Tadeuszem Kobielą, który od lat doceniał i wspomagał finansowo nasz klub. Dzięki temu dzieciom z małego miasteczka, które po prostu kochały to, co robią, zaczęły otwierać się perspektywy na zawodową koszykówkę. Ja jestem jednym z tych dzieciaków i jestem niesamowicie wdzięczna i dumna z tego, skąd pochodzę.

Na sam koniec chciałabym przypomnieć o tej wspaniałej czwórce dziewczyn z Polski, które już wcześniej pokazały, że gra z oceanem jest możliwa. Śp. Małgorzata Dydek, Krystyna Szymańska-Lara, Agnieszka Bibrzycka i Ewelina Kobryń – dziękuję za inspirację i wysoko ustawioną poprzeczkę! Kamili Borkowskiej życzę zaś powodzenia w walce o umowę i minuty w WNBA!

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

Polski Związek Koszykówki
Polski Związek Koszykówki
Polski Związek Koszykówki

Read on Sportsweek.org:

KPSW Astoria Bydgoszcz
Polski Związek Koszykówki
College Hoops
Polski Związek Koszykówki
KPSW Astoria Bydgoszcz

Inne sporty

Sponsored