Pierwsze koty za płoty. Druga połowa zdecydowanie lepsza od pierwszej
Czy było łatwo, lekko i przyjemnie? Zdecydowanie nie? Czy było nerwowo? Raczej też nie, bo choć po pierwszej połowie, gospodarze mieli na swoim koncie o jeden punkt więcej od nas, to było to ich ostatnie prowadzenie w tym spotkaniu.