Wykorzystać przewagę parkietu i znaleźć się w koszykarskim raju!
Cel minimum z Krosna mamy już wykonany. Wygraliśmy na Podkarpaciu starcie numer jeden, czym od razu postawiliśmy Miasto Szkła w sytuacji, w której jasnym było to, że przewaga parkietu przechodzi na naszą stronę. Kto wie, jak potoczyłby się mecz numer dwa, gdyby potrwał on choćby z kilka, może kilkanaście sekund dłużej. Nie ma jednak co gdybać. Wracamy do siebie i chcemy, by wyglądało to zdecydowanie inaczej niż w półfinałach.