Z Tychów wracamy na tarczy. GKS wybitnie nam nie leży
hoć to oczywiście żadne usprawiedliwienie - wszak to rywale zagrali przeciwko nam w osłabieniu, co było naszym pewnym handicapem - zespół GKS-u jest dla nas szczególnie niewygodny. W I rundzie tyszanie wygrali w Bydgoszczy, a przed własną widownią także nas ograli. Słabiej zagrał Martyce Kimbrough, efektem czego mniejsze wsparcie dostał Szymon Kiwilsza i mecz zakończył się naszą porażką 81:84.